niedziela, 29 listopada 2009

warsztaty

skończyłam właśnie dwudniowe warsztaty witrażownictwa. było bardzo pozytywnie. sporo się nauczyłam i zrobiłam dwa spore projekty. ufff. wiem już również, że krojenie szkła wymaga sporo siły, a lutowanie wiąże się z używaniem spoiwa (co potrafi boleć:]). zdjęcia będą, ale dopiero w okolicy świąt. co by niespodzianek przed czasem nie zdradzać.

środa, 25 listopada 2009

Roboczo

no i wpadłam jak ta przysłowiowa czereśnia. albo śliwka. szydełkuję, wyszywam i walczę z gorsetem. jako że nie gonią mnie żadne terminy postanowiłam uszyć cały gorset ręcznie, więc mozolnie pikuję kolejne warstwy lnu. na robotę czekają również skrojone już czapeczki. w medievalu oczywiście. i oczywiście zainspirowane wyrobami Rity:]

niedziela, 22 listopada 2009

Trzymiasto



Wróciliśmy z gościny u Rity i Karasu. Mam plecak pełen zdobyczy z Ikea ( w tym bambusowe maty, na gorset), a kartę aparatu pełną zdjęć szpiegostwa przemysłowego. Od momentu, w którym Rita ubrała mnie w swoje renesansowe suknie zapragnęłam mieć własną.

postanowiłam uszyć buty.
i przeszywki
i renesansową suknię, żeby pójść w niej do Zen na kawę
i zrobić wyprzedaż
i poszyć Mężowi nowe czapeczki

i podziękować chłopakom za cierpliwość :]

czwartek, 19 listopada 2009

Wiadomości z frontu

w końcu, po kilku miesiącach leżakowania, moja nowa, śliczna beżowa kanwa znalazła zastosowanie. zaczynam wyszywać damę z jednorożcem:) na zasłonkę do namiotu.projekt jest dość duży, i jak się okazuje pracochłonny, zatem mam nadzieję, że zdążę do najbliższego Grunwaldu.


obiecane zdjęcie gotowego projektu. mam już lewy górny róg:]


z ostatniej chwili - Małżonek ma pracę.

wtorek, 17 listopada 2009

Pierwszy

w końcu dorobiłam się bloga. Wow. w sumie nigdy jeszcze takiego nie miałam i nie bardzo wiem co i jak tu działa. W zamierzeniu to ma być miejsce, poprzez które będę się chwalić, tym co zrobiłam lub robię oraz zachwycać rzeczami, które znajduję w sieci. zastanawiam się jak długo uda mi się pociągnąć ten projekt. zobaczymy.