inspirację znalazłam w sieci. na jakimś japońskim craftowym blogu.
na szydełku nie pracowałam już bardzo dawno, ale to jest jak z jazda na rowerze, się nie zapomina. po trzech dniach roboty, raczej leniwej przez upały i pracę powstał Ignacy:
ma 15,5 cm i filcową gitarę. będzie brelokiem/przywieszką do plecaka/telefonu małżonka. co by koledzy z multimediów westchnęli z zachwytu :]
Boski!!!
OdpowiedzUsuńhehe, świetny :)
OdpowiedzUsuńKochana, to jest bomba :)
OdpowiedzUsuń