no i się stało. totalne szaleństwo. pół roku pracy w empiku, (wydatek kosmiczny) ale zrobiłam to.
kupiłam dollfa.
oczywiście, musiałam nieco wtopić.
dollfie pochodzi z zamkniętej już, polskiej manufaktury MPD (Marti Presents Dolls). Ma rok, jest z drugiej ręki. ma piękny kolor żywicy. i piękną twarz. ale mocno niedopracowane ciało. będzie wymagało wiele pracy i podejrzewam, że profesjonalnej modyfikacji, by nadać mu więcej stabilności. dzięki mojej panice i totalnemu załamaniu niedoskonałościami ciała poznałam na żywo fantastyczna dziewczynę z dollfowego forum, która wielce mi pomogła :)
tymczasem twarz.. twarz jest piękna.
dziś dotarła do mnie z makijażu u niezwykłej artystki Shaiel
zdjęcia są autorstwa artystki, mam za słabe światło, żeby machnąć własne. Oczy również nie należą do mnie.
dollf to mój pierwszy, w rozmiarze SD (a chciałam drobną dziewczynkę, tak maksymalnie 40-45 cm, jasne :) ), ale nie ostatni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz