studia w moim podeszłym wieku dają jednak w kość. tak mnie natchnęło w okolicach wakacji w zeszłym roku, kurcze mam tyle wolnego czasu, a pójdę sobie znowu na studia. no i poszłam. i nie mam na nic czasu. tymczasem jestem po pierwszej sesji, zdana, całkiem przyzwoicie. zatem mogłam zabrać sie za przyjemniejsze rzeczy :)
na BJD oczywiście. jakaś monotematyczna jestem. standardowo sesja w sisi coffee, maja tam nieziemsko piękne blaty stołów i podłogę. i fantastyczna obsługę :)
zatem - dwie chusty w rozmiarze na MSD, i kilka "patchworkowych" spódnic :
zdjęcia jak zawsze robiła Dżoana, a pozowała Dżoanowa Rheia (MNF)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz