wtorek, 10 sierpnia 2010

tilda. cd

czekam na pana małżonka, który wybył na koncert Tiamat. jakoś tak nie lubię kłaść się spać, gdy nie ma go w domu. tymczasem odpoczywając chwilowo od medievalu (choć nie do końca) dziergam Tildy. na warsztacie mam już dwie lalki, ( i zamówienia na kolejne, tym razem koty i świnki), które nabierają kształtów. co by się nie zdradzać zbytnio i nie psuć niespodzianki nie zdradzę nic ponad to, że Rudej muszę wykombinować białe skarpety i czarne, dość specyficzne butki a nie am niestety skóry), a Pannie, Której Koloru Włosów Jeszcze Nie Ustaliłam opracować technikę robienia sprzączek do paska (myślę o rozklepywaniu miedzianego drutu).

---------------------------------------
wyjazd do Instytutu Hematologii w Wawie zaczyna się konkretyzować.

4 komentarze:

  1. Polecam drut miedziany albo posrebrzany 0,8 mm. Skręcasz do pożądanego kształtu okrągłymi kombinerkami, potem rozklepujesz na kowadełku, albo na szynie kolejowej ;)
    Najprostsza klamra do wykonania w ten sposób ma kształt cebuli.

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę popróbować :] tylko skąd ja wezmę kawałek szyny kolejowej;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ruda będzie ajriszową danserką? ;)

    OdpowiedzUsuń