sobota, 7 sierpnia 2010

tkactwo. wyniki szperania w sieci i garść linków

skoro już przędę (a znowu sprzędłam trochę merynosa:] ) postanowiłam nauczyć się tkać. nie mam w tej dziedzinie żadnej wiedzy, nie mam też krosien. przyświeca mi jednak myśl o ręcznie tkanej wełnie na projekty rekonstrukcyjne.

poszperałam w sieci, najpierw w poszukiwaniu nauczycieli:

* znalazłam ofertę warsztatów tkania tkaniny tradycyjnej, bardzo kuszące:] jeśli tylko uda mi się zaoszczędzić odpowiedni fundusz wybiorę się na nie w tym roku:]
* na końcu świata, bowiem w okolicach Sandomierza (około 20 godzin -plus raczej, niźli minus 5- podróży pkp)działa Uniwersytet Ludowy Rzemiosła Artystycznego, gdzie prowadzone są kursy instruktorskie. Kolejne marzenie, na razie nie do spełnienia, ze względu na finanse, odległości i pracę zawodową. mam nadzieję, że kiedyś się uda.
* kurs bardziej osiągalny, bo w szkole policealnej. nie do końca o samym tkactwie, ale w sumie dość interesujący.

oraz narzędzi pracy:

* znalazłam również zakład stolarski, co najfajniejsze, w pobliżu mojego rodzinnego miasta, w którym powstają krosna! (majl z pytaniami czeka na odpowiedź). nie mam pojęcia gdzie mogłabym takie krosna postawić. w mieszkaniu się nie zmieszczą. jutro zatem idę mierzyć piwnicę:]

nie mogę natomiast znaleźć żadnej działającej w moich okolicach gręplarni.. przędzenie na kołowrotku z taśmy zupełnie mi nie wychodzi.


chodzi za mną jeszcze kilka rzeczy:]

Tilda nabiera kształtu, zabrakło mi jednak materiału wypychającego. muszę się przejść po poduszkę do jysk:]

8 komentarzy:

  1. zamiast do "józka" lepiej do hurtowni tapicerskiej koło szpitala uniwersyteckiego. po 14 zł za kg wypełnienia poduszkowego. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow:],
    dzięki za info, niechybnie się wybiorę:]
    jak twoje przędzenie? spotkamy się może kiedyś przy kołowrotkach? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeśli chodzi o tkactwo to polecam jeszcze ten blog: http://pracownianakaszubach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. moje przędzenie zawieszone - kołowrotek w ostródzie i nie ma go kto przywieźć, a wór wełny czeka na pranie, bo pierwsza próba to totalna porażka... :D

    OdpowiedzUsuń
  5. popierzemy? :] kumam już o co chodzi w praniu i czesaniu, tylko jakoś weny mi brakuje

    OdpowiedzUsuń
  6. pierzemy :) tylko kiedy? :D mam robola do pracy fizycznej w razie czego :D

    OdpowiedzUsuń
  7. idealnie:]
    weekend 21-22 sierpnia mam wolny:]

    OdpowiedzUsuń