coś jest w powietrzu.
znowu jesień i znowu jest nie fajnie. (tym razem praca daje mi w kość, mówiąc najogólniej). szukam zmian, zmiany są dobre. mam już dość duszenia się w oparach absurdu. finito.
na drutach mam kilka rzeczy na raz i warsztaty w pracy jeszcze do ogarnięcia. ale nie mam do nich już serca zupełnie.
mam poczucie bezsensu i stania w miejscu. a kto stoi w miejscu, ten się cofa.
jesień jest zła. znowu. heh.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz