udziergany z resztek rozmaitych włóczek. alpaka, bliżej nieokreślony akryl, jakaś wełna i bawełna też się znalazła. roboty góra na godzinę, plus szydełkowe jabłko. dla dobrego ducha, mieszkającego w Irlandii.
wiem, że już dotarł na miejsce, więc mogę go wkleić i tu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz