poniedziałek, 14 maja 2012

Wicket, czyli szydełkowe Gwiezdne Wojny





udziergany na szydełku nr 3,5 i 4 (kaptur) z bawełny, bawełny łączonej z akrylem i wełny freedom. coś koło dwóch tygodni, ze względów na wiele trudności technicznych. na zdjęciach, szczególnie tym od tyłu, widać, że ma krzywe kończyny i cały w ogóle jest taki nieco przekrzywiony. stoi sam, co napawa mnie dumą:] (aczkolwiek wspiera się dzielnie na włóczni swej - z patyka do szaszłyków). spory jest, wzrostu mojej dłoni. 
generalnie bardzo przyjemnie mi się nad nim pracowało. następny w kolejce będzie Cloude, a później wyzwanie Kitty - Wookie:]

niedziela, 13 maja 2012

dziewiarki są wszędzie

ostatni tydzień spędziliśmy w gościnie u Roberta i Paulinki (która swoją drogą robi genialne modelinowe kolczyki-owoce) koncertowo-festiwalowo.
byliśmy w Palladium na Foster the People - bardzo dobry, krótki (1:15h)acz energetyczny koncert oraz Sonisphere Festival- przegenialne. spełnianie marzeń z dzieciństwa (zobaczyć Metallicę na żywo) jest cudowne. sporo jeszcze takich marzeń do spełnienia nam zostało ^^

a że dziewiarki są wszędzie przekonaliśmy się na Placu Zamkowym:



środa, 2 maja 2012

kapcie w kosmos

z Elżbietą, ostatnimi czasy, oczekując ważnego telefonu bawiłam się robiąc kapcie w kosmos. I było to dobre. zdjęć sporo.



niezawodny chiński sklep dostarczył nam gąbek i podkładek, zaś zasoby crafciarskie farbek i innych niezbędnych akcesoriów w postaci na przykład szczoteczki do zębów.
polecam produkcje własnych, hipsterskich kapci w kosmos:]