sobota, 23 lutego 2013

wydziergane. komin

komin, drugi w karierze, tym razem dziergany na okrągło na dużych drutach. z akrylu, bo tani i dobry na próby, czy aby wyjdzie, a w razie czego nie żal wyrzucić czy pruć milion razy.
proste warkocze, dziergał się bardzo bardzo przyjemnie. no może z wyjątkiem skrzypienia na drutach (nawet pan mąż zwrócił na nie uwagę!) 
wyszedł spory, spokojnie można naciągnąć go na ramiona, albo nosić tylko na odcinku szyjno-karkowym. da się też naciągnąć tubę na głowę - jest tyle możliwości. ^^


mam wielką słabość do tego koloru ostatnio. ^^  podejrzewam, że popełnię jeszcze jeden w tym typie (może z innymi warkoczami) i tym razem z wełny.


technicznie:
KP 7
mega gruby akryl - nie pomnę nazwy, 1.7 motka. 

zdjęcia Asia Fronckiewicz

wtorek, 19 lutego 2013

wydziergane. in grey

w końcu udało mi się umówić z moją ulubioną fotografką Asią na kolejną sesję z udziergami. mamy sporo materiału nowych dzianin, zatem przez kilka dni będę wrzucać posty mocno zdjęciowe.

na pierwszy ogień idzie wydziergany już w styczniu golden wheat cardigan.
KP 4 i 5
drops Nepal, 13 motków
rozm. L (spokojnie mogłam zrobić M, ale nie będę go pruć)

włoczka jest bardzo, bardzo miękka i przyjemna, jednak mechaci się dość mocno przynoszeniu.
następny w kolejności powstanie z tej samej wełny sweter dla pana męża.



noszę go bardzo intensywnie, jest jednym z moich ulubionych ostatnio. i jest to mój pierwszy pierwszy samodzielnie udziergany sweter, z czego jestem bardzo dumna.
wzór rozpisany jest bardzo czytelnie, dzieje się łatwo i dość szybko. co najważniejsze - w jednym kawałku, więc nie ma szycia i wciągania nitek ^^



nieco zmodyfikowałam wzór na mój gust i potrzeby - przedłużyłam zapięcie do końca listwy guzikowej (w sumie 7 guzików.co prawda zgubiłam jeden z zakupionych specjalnie do tego projektu, więc w popłochu zastąpiłam brakujący w kołnierzu liściastym guzikiem, który został mi po dziecięcym sweterku Zuzi)





i jeszcze kilka szczegółów. markowany szew boczny, kieszonka (wełnę wykorzystałam dosłownie na styk i nie było szans na wydzierganie drugiej), kołnierz.
co prawda rozmiarówka wzoru nie zgodziła się z rzeczywistością, a i rękawy musiałam wykonać nieco inaczej niźli w opisie, no i noszę go na "lewą stronę" bo uważam, że prawa nie prezentuje się tak ładnie. 
jednak sam wzór polecam. do ściągnięcia z raverly, płatny.

zdjęcia Asia Fronckiewicz

niedziela, 10 lutego 2013

na drutach

na drutach ukończona czapka dla Justyny.
z boskiego malabrigo rios (kolor solis). krasnoludkowa, "za duża" ze wstążką.




kolejna Andrzejowa zrobiona, na razie do szuflady. czekam na feedback od klientki z etsy.
dzieję kolejną czapkę, tym razem kapelusik, również z malabrigo. 
sweter pana męża nabiera kształtu - w koncepcji przynajmniej.

jestem w stresie, gdyz jutro zaczynam nową pracę. tylko na godziny i dorywczo, w świetlicy dl adzieci. Pracownia Sztuk Wszelakich w Strefie Rozwoju. dotychczasowa główna praca, niestety, nadal zostaje główną praca.

smutki ciągle są.

niedziela, 3 lutego 2013

candy na pół miliona

u Pimposhki stuknęło pół miliona wyświetleń, w związku z czym jest candy!
ślinię się ^^
********************
na polu zawodowym się rusza coś niecoś w nowym kierunku. wysmarowałam super fajny list motywacyjny i jestem na etapie umawiania spotkań. zobaczymy co z tego wyjdzie.
********************
na drutach czapka warkoczowa, czapka krasnal (na ukończeniu), warkoczowy komin i początek rozliczania swetra pana męża.
wielkie zakupy u Tuptupa poczynione (choć gdybym wiedziała jak się potoczą sprawy zawodowe pewnie ich bym nie zrobiła).