w końcu udało mi się umówić z moją ulubioną fotografką Asią na kolejną sesję z udziergami. mamy sporo materiału nowych dzianin, zatem przez kilka dni będę wrzucać posty mocno zdjęciowe.
na pierwszy ogień idzie wydziergany już w styczniu golden wheat cardigan.
KP 4 i 5
drops Nepal, 13 motków
rozm. L (spokojnie mogłam zrobić M, ale nie będę go pruć)
włoczka jest bardzo, bardzo miękka i przyjemna, jednak mechaci się dość mocno przynoszeniu.
następny w kolejności powstanie z tej samej wełny sweter dla pana męża.
noszę go bardzo intensywnie, jest jednym z moich ulubionych ostatnio. i jest to mój pierwszy pierwszy samodzielnie udziergany sweter, z czego jestem bardzo dumna.
wzór rozpisany jest bardzo czytelnie, dzieje się łatwo i dość szybko. co najważniejsze - w jednym kawałku, więc nie ma szycia i wciągania nitek ^^
nieco zmodyfikowałam wzór na mój gust i potrzeby - przedłużyłam zapięcie do końca listwy guzikowej (w sumie 7 guzików.co prawda zgubiłam jeden z zakupionych specjalnie do tego projektu, więc w popłochu zastąpiłam brakujący w kołnierzu liściastym guzikiem, który został mi po dziecięcym sweterku Zuzi)
i jeszcze kilka szczegółów. markowany szew boczny, kieszonka (wełnę wykorzystałam dosłownie na styk i nie było szans na wydzierganie drugiej), kołnierz.
co prawda rozmiarówka wzoru nie zgodziła się z rzeczywistością, a i rękawy musiałam wykonać nieco inaczej niźli w opisie, no i noszę go na "lewą stronę" bo uważam, że prawa nie prezentuje się tak ładnie.
jednak sam wzór polecam. do ściągnięcia z raverly, płatny.
zdjęcia Asia Fronckiewicz