przygodę z szyciem tego ciucha popieram wszechwiedzą internetu, szczególnie tym opracowaniem. niestety z rozpędu zrobiłam parę błędów - jeden w korpusie: plecy są cztero- zamiast dwuczęściowe (niepotrzebny szew pionowy, jednak zabrakło mi wełny by zrobić poprawkę), oraz kilka poważniejszych w rękawach.
zdjęcie z sieci
po wyrysowaniu wszystkiego (żałuję, że nie zrobiłam zdjęć przed skrojeniem) wydawało mi się, że niektóre rozwiązania techniczne są bez sensu i nie będzie to odpowiednio działało. jednak po zszyciu wszystkich elementów (oraz dodaniu kilku nowych ze względu na babole przeze mnie popełnione) rękawy działają zadziwiająco dobrze, a podkrój łokci jest po prostu boski!
jutro od rana czekają mnie zabawy z houppelandą, natomiast po pracy zamierzam przepikować i pozszywać części purpointa oraz zrobić guziki. na weekend natomiast planuję wykończenia. (trzymajcie kciuki za te ambitne plany)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz