piątek, 4 czerwca 2010

naailbinding. skarpetki

udało się:] w końcu zrobiłam skarpetkę (na razie jedną), która wygląda jak skarpetka i działa! druga już jest w produkcji. użyłam stu procentowej, szarej włóczki wełnianej, a że jest ona dość gruba, robi się szybko i szybko widać efekty pracy. jedynym jej minusem jest cena, niestety, oraz to, że schodzi dość szybko. na jedną skarpetę zeszło mi około 1/3 kłębka.
skarpeta jest jeszcze daleka od doskonałości. przy pięcie udało mi się stworzyć małą strefę chaosu (tak jak w zielonej rękawiczce), jednak po poprawkach zbytnio jej nie widać. ścieg, którym pracuję wydaje mi się moja własną interpretacją ściegu oslo - niby uczyłam się oslo właśnie i pracuję wg tej instrukcji, jednak moje pętelki wygladają inaczej niż wszystkie inne robione oslo.


skarpeta jest bardzo miękka i dość rozciągliwa, tolerancja rozmiarów to od 39 (moje stopy - jest ciut przydługa) do 42 (a pewnie i więcej).
w planie mam jeszcze rękawiczki trójpalczaste z tej samej wełny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz