niedziela, 14 listopada 2010

dłubię

odkryłam jak wrabiać kolory na drutach żeby całość roboty się nie rozjeżdżała :] jupi! dłubię zaciekle. powoli co prawda i niestety niekiedy z błędami ale systematycznie. nawet przędzenie nieco na tym moim nowym szaleństwie cierpi.
szukam też super cienkiej aby nie włochatej wełny/włóczki. (zastanawiam się, czy zephir/dlg będzie dobre na szal).
podpatrzyłam u Rity cud-miód wełnę z jedwabiem. pychota.

---------------------------------------
na Prządkach małe zamieszanie w związku z dziwnym majlem.
i pierwszy raz zmoderowałam komentarz. na blogu rzeczonym byłam, post przeznaczony dla prządek przeczytałam i uważam, że nic nie wnosi. dziwaczna groźba ujawniania jakichś strasznych tajemnic. nie przekonuje mnie to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz