Przykra sprawa. Byłabym ci poleciła druty bambusowe, gdyż włóczka sie mniej ślizga po nich, gdyby nie to, że świeżutkie ze sklepu są "niedorobione", tj wymagają dodatkowego szlifowania i polerowania, żeby się nie zarżnac w trakcie roboty.
przymierzam się do bambusowych drutów. chwilowo jednak pracuję na metalowych. czesanki pewnie sprzędę. duże motki pójdą na szalik Ani - mam już połowę:] mniejsze na moją chustę, albo estończyka.
Przykra sprawa. Byłabym ci poleciła druty bambusowe, gdyż włóczka sie mniej ślizga po nich, gdyby nie to, że świeżutkie ze sklepu są "niedorobione", tj wymagają dodatkowego szlifowania i polerowania, żeby się nie zarżnac w trakcie roboty.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory czesanki! Co z niej zrobisz?
OdpowiedzUsuńprzymierzam się do bambusowych drutów. chwilowo jednak pracuję na metalowych.
OdpowiedzUsuńczesanki pewnie sprzędę. duże motki pójdą na szalik Ani - mam już połowę:] mniejsze na moją chustę, albo estończyka.