czwartek, 16 grudnia 2010

kołowrotki

moja nieoceniona szefowa przywiozła mi kołowrotki. w dzierżawę:] wyszperane u teścia (pozdrawiam serdecznie).
szpulki 
działające kółko

kółka są wiekowe, ale w niezłym stanie. jeden saksoński, drugi pionowy. pionowy jest kompletny i działa:] ma nawet zwijarkę i dwie dodatkowe szpulki. napęd pojedynczy, koło nieco wypaczone.
wrzeciono i skrzydełko w całkiem niezłym stanie
nieco wypaczone koło. elastyczny sznurek spada po kilku obrotach

saksoński jest w nieco gorszym stanie, na spróchniała listwę, odpadła mu noga i brakuje pedałka. napęd powójny, koło wygląda na niewypaczone, jednak nie testowałam go jeszcze.
dodatkowo do zestawu dostałam profesjonalne krzesełko:]

reszta zdjęć niestety została na serwerze w pracy. w najbliższym czasie postaram się uzupełnić galerię:]

3 komentarze:

  1. czadowe! zazdraszczam! ;)
    co ze spotkaniem? zapraszam w pt albo sob :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ucałowałaś szefową? Złota kobieta! Kołowrotki jakoś reanimujesz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne są !!

    A ja znalazłem filcowe myszaki w linku:
    http://www.flickr.com/photos/thehouseofmouse/sets/

    OdpowiedzUsuń