dostałam zamówienie na gadżety reklamowe dla Teatru Off de BICZ. w ostatni weekend byłam w 3city by je dowieźć na miejsce. przy okazji załapałam się na mini kiermasz rękodzieł wszelakich. a przede wszystkim odwiedziłam Marzenkę, zwiedziłam jej mikro-cele i przegadałam mnóstwo czasu.byłyśmy w kinie - same na sali i tylko z jednym biednym panem z obsługi, który musiał z nami zostać w pracy do końca:d. (pozdrawiam pana z Heliosa w Gdańsku). polansowałam się na monciaku, wymarzłam na molo i opiłam super kawy. polansowałam się również w galerii bandyckiej i pojeździłam kolejką. poznałam sporo fajoskich ludzi
to był bardzo udany,acz bardzo intensywny weekend. jeszcze go odsypiam:D
garść zdjęć:
|
mewy na molo. strasznie wiało:] |
|
informacja w gablocie przed teatrem o kiermaszu:] i wieelkie zdjęcie mojego królika:D |
|
a tu podziwiam grzybka inhalacyjnego w parku w sopocie |
A do nas nie zajrzałaś... :(
OdpowiedzUsuńGosiu, nawet czasu nie miałam, żeby do Gdańska na starówkę pojechać:( w sumie siedziałam głównie w Sopocie> ale, ale, planuję kolejną wyprawę i będę zaglądać we wszystkie znajome kąty:D
OdpowiedzUsuńTrzymam za słowo!
OdpowiedzUsuń