wtorek, 6 grudnia 2011

gdańsk-sopot 3-5.12

dostałam zamówienie na gadżety reklamowe dla Teatru Off de BICZ. w ostatni weekend byłam w 3city by je dowieźć na miejsce. przy okazji załapałam się na mini kiermasz rękodzieł wszelakich. a przede wszystkim odwiedziłam Marzenkę, zwiedziłam jej mikro-cele i przegadałam mnóstwo czasu.byłyśmy w kinie - same na sali i tylko z jednym biednym panem z obsługi, który musiał z nami zostać w pracy do końca:d. (pozdrawiam pana z Heliosa w Gdańsku). polansowałam się na monciaku, wymarzłam na molo i opiłam super kawy. polansowałam się również w galerii bandyckiej i pojeździłam kolejką. poznałam sporo fajoskich ludzi

to był bardzo udany,acz bardzo intensywny weekend. jeszcze go odsypiam:D

garść zdjęć:

mewy na molo. strasznie wiało:]

informacja  w gablocie przed teatrem o kiermaszu:] i wieelkie zdjęcie mojego królika:D

a tu podziwiam grzybka inhalacyjnego w parku w sopocie

3 komentarze:

  1. A do nas nie zajrzałaś... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu, nawet czasu nie miałam, żeby do Gdańska na starówkę pojechać:( w sumie siedziałam głównie w Sopocie> ale, ale, planuję kolejną wyprawę i będę zaglądać we wszystkie znajome kąty:D

    OdpowiedzUsuń