trochę podziergałam lalkowo, wyrzeźbiłam też ludzką w rozmiarze chustę z zacnej mieszanki Secret Garden scheepjes. fajna wyszła, ciepła i ciężka i całkiem spora. czekam na możliwość spotkania z Dżoaną, co by jej zdjęcia zrobić. nie udało mi się w tym roku pojechać na rocznicowy zjazd lalkowy, szkoda trochę.
dużo szkoły i dużo pracy. zmęczonam.
lalkowo dziergam głównie gail. bo dobrze się wzór modyfikuje wielkością ładnie wykańcza wszystkie resztki estońskich moich wełen. od czasu do czasu dew drops, z litewskiej cienizny (dwa tygodnie na drutach 0.75 mm)
more than medieval
poniedziałek, 24 kwietnia 2017
niedziela, 29 stycznia 2017
juhu
zdałam sesję, wracam do dziergania.
na razie rozmiar lalkowy - zarówno BJD SD jak i Blythe. sweterki sweterki i chusty.
no i moge w końcu coś poczytać. coś, co nie będzie podręcznikiem, kodeksem albo ustawą.
na razie rozmiar lalkowy - zarówno BJD SD jak i Blythe. sweterki sweterki i chusty.
no i moge w końcu coś poczytać. coś, co nie będzie podręcznikiem, kodeksem albo ustawą.
sobota, 10 grudnia 2016
z głębi
nadal dycham i nawet dziergam.
tylko studia mam tak absorbujące, że nie wyrabiam na zakrętach. huh
tylko studia mam tak absorbujące, że nie wyrabiam na zakrętach. huh
niedziela, 31 lipca 2016
środa, 3 lutego 2016
sesja
studia w moim podeszłym wieku dają jednak w kość. tak mnie natchnęło w okolicach wakacji w zeszłym roku, kurcze mam tyle wolnego czasu, a pójdę sobie znowu na studia. no i poszłam. i nie mam na nic czasu. tymczasem jestem po pierwszej sesji, zdana, całkiem przyzwoicie. zatem mogłam zabrać sie za przyjemniejsze rzeczy :)
na BJD oczywiście. jakaś monotematyczna jestem. standardowo sesja w sisi coffee, maja tam nieziemsko piękne blaty stołów i podłogę. i fantastyczna obsługę :)
zatem - dwie chusty w rozmiarze na MSD, i kilka "patchworkowych" spódnic :
zdjęcia jak zawsze robiła Dżoana, a pozowała Dżoanowa Rheia (MNF)
na BJD oczywiście. jakaś monotematyczna jestem. standardowo sesja w sisi coffee, maja tam nieziemsko piękne blaty stołów i podłogę. i fantastyczna obsługę :)
zatem - dwie chusty w rozmiarze na MSD, i kilka "patchworkowych" spódnic :
zdjęcia jak zawsze robiła Dżoana, a pozowała Dżoanowa Rheia (MNF)
środa, 6 stycznia 2016
szaliczki udziergałam
nie mam czasu. raz że jakaś taka rozlazła jestem strasznie, niby mam się wziąć do roboty rano (wcześniej wstać rano) a nagle jakoś się robi 22 a ja nawet warzyw na zupę nie obrałam. Albo jestem w pracy, albo w szkole, albo zamartwiam się że nie zdążę się przygotować (zamiast się uczyć). nie umiem sie zebrać. smutne to
udziergałam szaliczki. tak chyba tylko po to, żeby zająć czymś ręce, bo proste to szalenie i można dłubać robiąc inne rzeczy jednocześnie.
udziergałam szaliczki. tak chyba tylko po to, żeby zająć czymś ręce, bo proste to szalenie i można dłubać robiąc inne rzeczy jednocześnie.
są do wzięcia. czysta żywa gryząca wełna, druty KP 3,5.
oba ok 35x200 cm
środa, 4 listopada 2015
dziergadła i uszytki
szybko.
praca nowa-stara (sklep z książkami na E), jest dobrze.
(płaca mała, ale ludzie świetni i głowa mi odpoczywa bardzo).
tymczasem co nieco na drutach, co nieco na maszynie (mam nową, z Lidla, jest ekstra). w telegraficznym skrócie zatem, trzy lalkowe spódnice i trzy lalkowe chusty:
zdjęcia: Dżoana
praca nowa-stara (sklep z książkami na E), jest dobrze.
(płaca mała, ale ludzie świetni i głowa mi odpoczywa bardzo).
tymczasem co nieco na drutach, co nieco na maszynie (mam nową, z Lidla, jest ekstra). w telegraficznym skrócie zatem, trzy lalkowe spódnice i trzy lalkowe chusty:
zdjęcia: Dżoana
Subskrybuj:
Posty (Atom)