czwartek, 17 lipca 2014

powiedzmy, że Medieval w pracy

impreza grunwaldzka w pracy.
od Grunwu się nie ucieknie, mimo, że nie jeździmy od pamiętnego rocznicowego.
zatem mroczyłam w starożytnej kiecy, w którą ku memu wielkiemu zdziwieniu jeszcze się mieszczę :), i równie starożytnym mężowskim mieczem.  

samozwańcza, bibliotekarska Joanna d"Arc. lol.

impreza wyszła zadziwiająco dobrze.
i co najstraszniejsze, mam ochotę na jakąś historyczną imprezę (co wiązałoby się z ciężkim i intensywnym szyciem, gdyż już praktycznie nie mamy ciuchów). dylematy, dylematy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz