niedziela, 22 listopada 2009

Trzymiasto



Wróciliśmy z gościny u Rity i Karasu. Mam plecak pełen zdobyczy z Ikea ( w tym bambusowe maty, na gorset), a kartę aparatu pełną zdjęć szpiegostwa przemysłowego. Od momentu, w którym Rita ubrała mnie w swoje renesansowe suknie zapragnęłam mieć własną.

postanowiłam uszyć buty.
i przeszywki
i renesansową suknię, żeby pójść w niej do Zen na kawę
i zrobić wyprzedaż
i poszyć Mężowi nowe czapeczki

i podziękować chłopakom za cierpliwość :]

2 komentarze:

  1. Zdecydowanie dobrze wyglądasz w tej sukience :) Gorset to świetny wynalazek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gorset jest genialny. właśnie wzięłam się za produkcję własnego:]

    OdpowiedzUsuń