steampunk mode. spodnia spódnica ze śliwkowej tafty już skrojona.
oczywiście z okazji wolnego dnia w pracy złapałam jakieś bardzo niefajne zatrucie pokarmowe i pewna część mojego ciała upodobniła się do jesieni średniowiecza, albo nawet zimy renesansa.
tafty wystarczyło idealnie na wykrojenie pięciu części spódnicy spodniej. zatem czekają mnie zakupy tkaninowe:]
spódnica jest do kostek, z lekkim trenem.w obwodzie u dołu powinna mieć nieco ponad 4 metry. jutro akcja zszywanie:] i jeśli się uda rozkminianie gorsetu.
Mam nadzieję, że pochwalisz się rezultatami, brzmi intrygująco :)
OdpowiedzUsuńpo pierwsze - zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńpo drugie - czekam na fotkę spódnicy :) brzmi pięknie :)
zdrowie lepiej:]
OdpowiedzUsuńzdjęcia jutro:]