czasami całkowicie się zaskakuję błądząc po internecie. naprawdę. podczytuję blog z lekka niezaprzyjaźniony z moimi kręgami blogosfery (zdradzać jaki nie będę, co by się później nikt niezdrowo nie ekscytował). na blogu tym znalazłam w komentarzach pewną zajmującą, acz krótką dyskusję i idąc dalej trafiłam na inny podczytywany przeze mnie blog, a mianowicie tutaj.
szukam od dłuższego czasu kursów tkactwa i to co znajduję jest zazwyczaj szalenie i nieosiągalnie dla mnie drogie. a tu nagle info o darmowych kursach! co tam, że w Lublinie, co tam że to nieco ponad pięćset kilometrów ode mnie. kurs tkactwa!
oficjalnie więc ogłaszam, że szukam chętnych, którzy chcieliby na taki kurs iść ze mną:]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz