środa, 15 czerwca 2011

rusted from the rain

mam niechęć do wszystkiego, taki nic-mi-się-nie-chcizm. momentami nawet przerażająco bardzo nie mam ochoty odpalić kompa po pracy. bez motywacji żadnej zupełnie.

medievalsy powoli się dzieją, zdjęć chwilowo nie będzie. standardowo wykańczanie zamówień za pięć dwunasta i za dwa dwunasta szycie po nocach własnych lub małżonkowych ciuchów.

w tym sezonie pojedziemy chyba tylko na jeden turniej, do Międzyrzecza. za tydzień a ja jak zwykle z szyciem jestem jeszcze daleko w lesie. po turnieju wyprz medievalsów.

jutro egzamin w kuratorium - trzymajcie kciuki.

świetne gitary

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz