pogoda nie rozpieszcza, a moje zasoby wełen są nieprzebrane. :]
stąd też kolejnym cieplejszy kaptur. niebieska wełna (średniej grubości, ale bardzo zbita więc i ciepła) podszyta czerwonym lnem. wszystko szyte absolutnie ręcznie, w zaledwie dwa wieczory przy Castlu (polecam serial, jest świetny)
kaptur szuka nowego domu^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz