bez tytułu.
dwa tysiące trzynasty przejął się chyba tym, że dwa tysiące dwunasty nie był taki najgorszy i zaczyna się z fajerwerkami. przez te kilka dni trzymałam się dzielnie, natomiast dziś co we mnie pękło i się rozpadłam.
wzięłam kilka dni urlopu z pracy na pozbieranie się. za dużo mam w głowie, za dużo myślę i ciało zaczęło mi strajkować.
muszę zmienić pracę.
mam kilka zaległych postów, którymi się teraz zajmę, krosna do tkania, sweter do skończenia i czapkę do wydziergania. kroi się też kolejny sweter dla koleżanki i może takiż sam dla mnie.
w tym roku postanowiłam również czynnie zadziałać w wyzwaniu 52 książki na 52 tygodnie. wątpie, że dotrę do 52 na liczniku, alem ciekawa ile dam radę przeczytać.
1/52 Andriej Diakow, Do światła
(bardzo dobra fantastyka)
2/52 Janusz Korczak, Jak kochać dziecko
(mimo upływu lat nadal aktualna. tak na prawdę jest w niej wszystko, co można znaleźć w nowoczesnych poradnikach.
Czasami ciało daje znak żeby się zatrzymać, przemyśleć co nieco, może coś zmienić. Więc dobrze, że posłuchalaś i dajesz sobie czas dla siebie :)
OdpowiedzUsuńJa czekam z niecierpliwością na wieści tkackie ;)
Trzymaj sie cieplo!
Mój syn miał postanowienie z zeszłym roku:) Siedem książek w siedem dni:) i wytrwał:) wciągając mnie w te zabawy:)
OdpowiedzUsuńno jeszcze Jakbyś skasowała te weryfikacje obrazkowe:) Kurcze znowu dwadzieścia razy kody muszę wciskać by mi poszło:)
OdpowiedzUsuń