poniedziałek, 29 listopada 2010

mam, mam, dotarły:]

dotarły moje ręczne gręple :]. są fajowe. pobawiłam się już nimi nieco i widzę, że zajmie nam trochę czasu dojście do pełnego porozumienia. ale i tak są fajowe, a wymieszane na nich próbki czesanki wyglądają obłędnie.

tymczasem przędę znów na rozpadku - kołowrotku, który zaczyna być bardziej posłuszny. nadal niestety kręci się tylko w jedną stronę, ale mam coraz śmielsze podejrzenia, że przyczyną tego stanu rzeczy jest sznurek. Paweł podsunął mi pomysł żeby wymienić sznurek na rzemień, najlepiej montowany na mokro. korci mnei do wypróbowania tego pomysłu.
mam do sprzędzenie wielgachny wór wełny. i górę czesanki.

w pracy zrobiłam warsztaty z filczaków. wyszło świetnie. planuję teraz przędzenie, zważywszy że w tym tygodniu moja nieoceniona kierowniczka przywiezie mi od swego teścia, jak mówi, duuuży kołowrotek. :]

znowu zamarzyłam sobie krosna. najlepiej takie jakie ma Ela. ale harfa od Kkromskich też może być:]

zdjęcia tradycyjnie jutro, przy lepszym świetle zrobię.


------------------------------------
czy ktokolwiek może mi powiedzieć jak dodać strony w blogerze? znalazłam odpowiedni gadżet w edycji bloga, ale nie mam pojęcia jak taką stronę-podstronę zrobić. łopatologicznie poproszę:]

1 komentarz: