dawno temu kupiłam kilkanaście metrów ciepłej, grubej, szarej wełny z myślą o houppelandach. w międzyczasie jednak, jak to zwykle bywa, kilkanaście razy zmieniałam plany. w sobotę jedziemy hen hen daleko na obrady Chorągwi, a ja właśnie odkryłam, że mam tylko lekkie sukienki. w związku z tym postanowiłam na szybko uszyć sobie coś ciepłego. na maszynie niestety, z ręcznymi wykończeniami, chwilowo bez sznurowań. z niezawodnego wykroju na golden gown.
zdjęcia niebawem.
Daj znać, czy będziecie gdzieś blisko nas po obradach chorągwianych - zapraszamy wtedy na gorącą herbatę i nie tylko :)
OdpowiedzUsuń:] obrady mamy w Borach Tucholskich, zatem jeśli tylko skończymy o jakiejś sensownej porze w niedzielę to nie widzę przeszkód byśmy Was nawiedzili. tak czy inaczej damy znać:]
OdpowiedzUsuń